Miłość? Czyli co?

Jan 13,4-17

(4) W tych okolicznościach wstał od wieczerzy, złożył swe wierzchnie szaty, wziął płócienny ręcznik i przepasał się nim.
(5) Następnie nalał wody do miednicy, zaczął myć nogi uczniów i wycierać ręcznikiem, którym był przepasany.
(6) Gdy podszedł do Szymona Piotra, ten Go zapytał: Panie, Ty mi chcesz myć nogi?
(7) Jezus odpowiedział: Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz. Przyjdzie jednak chwila, gdy stanie się to dla ciebie jasne.
(8) Piotr nie mógł się z tym pogodzić: Za nic w świecie nie będziesz mył mi nóg! A Jezus na to: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał ze Mną działu.
(9) Szymon Piotr zmienił więc zdanie: Panie — powiedział — myj nie tylko moje nogi, ale i ręce, i głowę.
(10) Jezus odpowiedział: Wykąpany człowiek nie musi myć nic poza nogami. Jest cały czysty. Wy też jesteście czyści, ale nie wszyscy.
(11) Jezus bowiem był świadom, kto ma Go wydać, i właśnie dlatego powiedział, że nie wszyscy są czyści.
(12) Gdy więc umył im nogi, włożył swe szaty, ponownie usiadł i powiedział: Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?
(13) Wy zwracacie się do Mnie: Nauczycielu i Panie. I słusznie czynicie, bo Nim jestem.
(14) Jeśli zatem Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, wy również powinniście sobie nawzajem to czynić.
(15) Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy czynili tak, jak Ja wam uczyniłem.
(16) Ręczę i zapewniam: Sługa nie jest większy od swego pana ani poseł od tego, który go posyła.
(17) Skoro już o tym wiecie, jesteście szczęśliwi — o ile będziecie tak postępować.

Kazanie z dnia 9 grudnia 2018